Kobieta nerwowo reagowała na słowo „policja”. Miała powody

Załoga karetki pogotowia zajęła się 45-latką, która przewróciła się na ulicy. Okazało się, że nic jej nie jest, ale  nerwowa reakcja na pytanie o dane osobowe i wzmiankę o policji wzbudziła, jak się okazało, uzasadnione podejrzenia medyków, że kobieta coś ukrywa.

W środę (22.01.) oficer dyżurny włocławskiej policji otrzymał nietypowe zgłoszenie od załogi karetki pogotowia, skierowanej do pomocy kobiecie, która przewróciła się pod jednym z lokali gastronomicznych w mieście. 45-latka na szczęście nie wymagała hospitalizacji, ale podczas pytania lekarza o jej dane osobowe zaczęła się nienaturalnie zachowywać, nie chciała podać swojego nazwiska, nerwowo reagowała na wzmiankę o policji. Nieprecyzyjne odpowiedzi i chaotyczne tłumaczenia pacjentki spowodowały, że załoga karetki nabrała podejrzeń co do jej prawdomówności. Medycy postanowili wezwać patrol, by rozwiać swoje wątpliwości i potwierdzić dane osobowe kobiety.

– Okazało się, że ratownicy mieli słuszne podejrzenia odnośnie wiarygodności 45-latki. Mundurowi uzyskali i sprawdzili jej dane w systemach, a wówczas stało się jasne czemu kobieta je ukrywała. Policyjne systemy wskazywały, iż była ona poszukiwana przez sąd w Gostyninie do odbycia roku kary pozbawienia wolności za podrabianie i przerabianie recept lekarskich. Ponadto wyszło na jaw, że 45-latka posiada w swojej torebce ponad 100 druków recept wystawionych na swoje nazwisko lub „in blanco”, przy czym wiele z nich zawierało ten sam numer ewidencyjny. Wszystko wskazywało na to, że kobieta je podrabiała i przerabiała – informują policjanci z Włocławka.

Po zatrzymaniu i przewiezieniu jej na komendę, mundurowi ustalili, że rzeczywiście doszło do spreparowania recept, którymi kobieta częściowo posłużyła się w kilku aptekach w mieście, a ponadto, że dopuściła się tego czynu w warunkach recydywy, co oznacza, że tym razem czeka ją surowsza kara.

Wczoraj (23.01.) 45-latka usłyszała od mundurowych 5 zarzutów podrobienia recept, a następnie posłużenia się nimi jako autentycznymi. Na wyrok w tej sprawie będzie oczekiwać za kratami. Grozi jej do 7,5 roku więzienia.

Kierowca z promilami, pasażer poszukiwany, a w bagażniku koza Frania

Fot., źródło policja.gov.pl