Mieszkanka wsi Terki w województwie podkarpackim, która poszła na spacer do lasu zauważyła, że w kłusownicze wnyki zastawione na niedźwiedzia złapał się kot. Natychmiast wezwała na pomoc policję. Zwierzę miało szczęście w nieszczęściu, bo trafiło pod opiekę lekarza weterynarii.
Wczoraj (2.01) po południu, dzielnicowi z Polańczyka zostali powiadomieni przez mieszkankę Terki, że w lesie, we wnyki zastawione na niedźwiedzia złapał się kot.
– Zgłaszająca wskazała funkcjonariuszom świerkowy młodnik nad rzeką Solinka, w którym znaleźli kota. Łapa zwierzęcia uwiezioną była w metalowym potrzasku przytwierdzonym do drzewa drutem. Przy nim znajdowała się elastyczna siatka z kiełbasą. O zdarzeniu powiadomiono lekarza weterynarii. Skierował on na miejsce pracownika, który zabrał kota razem z pułapką, gdyż nie było możliwości uwolnienia go na miejscu – informują policjanci.
Funkcjonariusze zabezpieczyli wnyki zastawione przez kłusownika. Prowadzą postępowanie, które ma ustalić sprawcę tego czynu. Kłusownictwo jest przestępstwem i zgodnie z art. 53 pkt. 5 ustawy o prawie łowieckim grozi za to kara pozbawienia wolności do 5 lat.
ZOBACZ TAKŻE:
Fot., źródło policja.gov.pl