Z mieszkania wydobywał się dym i słychać było płacz dziecka

Pijana lublinianka zasnęła podczas przygotowywania obiadu, pozostawiając patelnię na włączonym palniku i trzyletnią córkę bez opieki. Kobieta miała w organizmie aż 1,5 promila alkoholu. Została obudzona przez dobijających się do drzwi sąsiadów, którzy zauważyli wydobywający się z mieszkania dym.

Z informacji przekazanych lubelskiemu dyżurnemu wynikało, iż z mieszkania na 3 piętrze wydobywa się dym. Wewnątrz słychać było płacz dziecka, jednak nikt nie otwierał drzwi. Sąsiedzi cały czas dobijali się do drzwi mieszkania. Jeszcze przed przyjazdem policji, udało im się dostać do środka.

Podczas interwencji okazało się, że wewnątrz przebywała 35-latka razem ze swoją 3-letnią córką. Kobieta wstawiła obiad i położyła się z dzieckiem spać. Była nietrzeźwa. Podczas badania alkomatem wyszło na jaw, że w organizmie miała 1,5 promila alkoholu. Mieszkanie było całe zadymione od przypalonej patelni. W wyniku zdarzenia nikt nie odniósł obrażeń. Dziecko zostało przekazane pod opiekę ojcu, który wrócił z pracy – informują lubelscy policjanci

35-latka musi liczyć się teraz z zarzutami za narażenie dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia. Może jej grozić kara do 5 lat więzienia.

ZOBACZ TAKŻE:

Ośmiolatek wyszedł w nocy przez okno szukać matki. Boso chodził po mieście

Fot. ma charakter poglądowy. Źródło policja.gov.pl