Kobieta zgłosiła kradzież auta, a dostała mandat

41-latka przyjechała do Tarnogrodu w woj. lubelskim na zakupy, a kiedy wyszła ze sklepu jej toyoty już nie było. Zawiadomiła policjantów, którzy szybko odnaleźli samochodu. Okazało się, że kobieta nie zabezpieczyła auta, które stoczyło z parkingu, przejechało w poprzek drogę wojewódzką i zatrzymało dopiero 200 metrów dalej w urwisku. Na szczęście nikt nie ucierpiał. 

Wczoraj (16.04) policjanci z posterunku w Tarnogrodzie w godzinach południowych otrzymali zgłoszenie o kradzieży samochodu. 41 latka z gminy Biszcza powiedziała, ze zaparkowała samochód i poszła na zakupy. Nie było jej kilkanaście minut. Gdy wróciła, jej auta już nie było. Tarnogrodzcy policjanci niezwłocznie zaczęli szukać jej pojazdu.

– Po niespełna pół godzinie w zaroślach mundurowi znaleźli „ skradziony” samochód. Jak się okazało, kobieta nie zabezpieczyła swojego auta. Samochód stoczył się samoistnie w dół. Przejechał w poprzek drogi wojewódzkiej i zaparkował w krzakach w oddalonym o około 200 metrów wysokim urwisku. Na szczęście nikt nie ucierpiał. 41 latka odzyskała samochód, lecz została ukarana mandatem karnym –  informują mundurowi.

Zgodnie z prawem za niewłaściwe zabezpieczenie auta grozi mandat w wysokości do 500 złotych oraz 6 punktów karnych

Mundurowi apelują, aby pamiętać, że niewłaściwe zabezpieczenie samochodu może narazić inne osoby na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia. – Zachowajmy podstawowe zasady bezpieczeństwa i bądźmy ostrożni na drodze – podsumowują policjanci.

ZOBACZ TAKŻE

Ojciec dał nastoletniemu synowi pojeździć maluchem. I teraz ma problem

Fot., źródło policja.gov.pl