Chciał wykorzystać karetkę jako darmową taksówkę

Załoga Pogotowia Ratunkowego została wezwana do leżącego na przystanku w Ełku mężczyzny, który uskarżał się na złe samopoczucie i przyspieszone bicie serca. Okazało się, że 37-letni mieszkaniec podełckiej wsi symulując złe samopoczucie tylko po to, by mieć darmowy transport do domu.

W czasie, gdy służby ratunkowe wkładają ogromny wysiłek w walkę z epidemią kornonawirusa, zdarzają się niestety osoby, które traktują tę pracę niepoważnie i bezpodstawnie wzywają służby. Na przykład tylko po, by karetka odwiozła je do domu oddalonego o kilkanaście kilometrów

Taką interwencję odnotowali wczoraj wieczorem ełccy ratownicy i policjanci. Ekipa pogotowia ratunkowego została wezwana do leżącego na przystanku mężczyzny, który uskarżał się na złe samopoczucie i przyspieszone bicie serca. W trakcie udzielania pomocy okazało się, że mężczyzna symulował chorobę. W rzeczywistości chciał żeby karetka zawiozła go do domu oddalonego o kilkanaście kilometrów od Ełku. Potem o to samo prosił policjantów. Policjanci, którzy zostali wezwani ma miejsce ukarali mężczyznę mandatem karnym w wysokości 500 zł – relacjonują mundurowi z Ełku.

Ostrzegają też, że wszelkiego tego typu „żarty” nie pozostaną bezkarne. Wobec takich osób będą wyciągane konsekwencje prawne. Takie bezpodstawne zaangażowanie służb do działań może spowodować to, że osoba, która będzie faktycznie potrzebowała pomocy, może jej nie otrzymać lub otrzyma ją z opóźnienie.

ZOBACZ TAKŻE:

Karetką jak taksówką i bez kolejki

Fot. ma charakter poglądowy. Źródło policja.gov.pl