To koniec nieruchomościowego prosperity. Znamy winnego

Sparaliżowany w ostatnich tygodniach rynek nieruchomości zaczyna odmarzać. Wkracza przy tym na nieznane wody. O tym czy zatonie, czy utrzyma się na powierzchni zdecyduje poziom, do jakiego wzrośnie stopa bezrobocia, jak mocno skurczą się portfele Polaków i w jakim stopniu obniżka stóp procentowych zatrzyma odpływ gotówki z rynku. Eksperci na łamach Bankier.pl zgadzają się w jednym – trwające w ostatnich latach prosperity dobiegło końca.

Indeks cen nieruchomości urban.one dla całej Polski przygotowany dla Bankier.pl i „Pulsu Biznesu” ustabilizował się. W marcu urósł w relacji do lutego jedynie o 0,02 pkt. i wyniósł 103,28 pkt. W porównaniu z marcem 2019 r. wzrost wyniósł 1,78 pkt. W marcu ustabilizował się również indeks urban.one liczony dla dużych miast, który wyniósł 105,59 pkt. oraz dla samej Warszawy (104,54 pkt.).

Jak wynika z ankiety przeprowadzonej przez Cenatorium, wśród ekspertów rośnie pesymizm i przekonanie, że trwające przez ostatnie lata prosperity na rynku nieruchomości dobiegło końca.

Na liczbie oraz strukturze transakcji zawieranych na rynku nieruchomości odbije się przede wszystkim rosnąca stopa bezrobocia. Już teraz szukający mieszkań do kupienia rewidują swoje oczekiwania. Dzieje się tak również z powodu ostrożniejszego kredytowania nieruchomości przez banki. Jak wynika z analizy Bankier.pl, pomiędzy lutym a kwietniem marże kredytów hipotecznych podwyższyło osiem banków.

Choć zainteresowanie używanymi mieszkaniami spadło w marcu o ponad 40 proc., nadzieję na poprawę sytuacji daje obserwowane zwłaszcza w drugiej połowie kwietnia ożywienie rynku, kiedy to liczba użytkowników przeglądających oferty zbliżyła się do tej z początku marca. Problemem dla deweloperów mogą być z kolei opóźnienia w urzędach wydłużające proces uzyskiwania pozwoleń na budowę, a tym samym opóźniające rozpoczynanie nowych inwestycji i prowadzące do spadku sprzedaży.

W przypadku stolicy, problemem może być przede wszystkim kurcząca się oferta mieszkaniowa. Jak wynika z raportu firmy doradczej Reas, w pierwszym kwartale na warszawski rynek pierwotny trafiło 13,7 tys. nowych mieszkań. To najniższy wynik od ponad 10 lat. Maj, podobnie zresztą jak kwiecień, może okazać się więc miesiącem wyczekiwania, zarówno po stronie deweloperów, jak i szukających mieszkań. Czytaj więcej na Bankier.pl.

ZOBACZ TAKŻE:

Branża kurierska w rozkwicie w dobie koronawirusa

Fot. ma charakter poglądowy. Źródło mat. prasowe