Przeszkadzało jej nocne wycie alarmu. Ale to nie był alarm

Do zabawnej interwencji doszło w Rumii w woj. pomorskim. Około północy policjanci otrzymali wezwanie jakoby miało dochodzić do zakłócania ciszy nocnej. Mundurowych zaalarmowała mieszkanka Rumi, która twierdziła, że cały czas głośno wyje alarm.

W środę około godziny 23:30 do oficera dyżurnego policji wpłynęło zgłoszenie o zakłócaniu ciszy nocnej w Rumi. Zgłaszająca zaznaczyła, że ta sytuacja jest bardzo uciążliwa i trwa już drugi dzień, a dobiegający hałas wyjącego alarmu słychać, nawet gdy okna są pozamykane. Natychmiast na miejsce zostali skierowani policjanci.

– Już po chwili wszystko stało się jasne, dziwne nietypowe dźwięki nie pochodziły od włączonego alarmu. Dziwny dźwięk okazał się bowiem… ptasim śpiewem, wydobywającym się z pobliskiego gniazda, znajdującego się na drzewie. Mieszkanka miasta została poinformowana o ustaleniach policjantów, po czym interwencję zakończono – relacjonują mundurowi z Rumii. 

WARTO WIEDZIEĆ: Śpiew rano jest najlepszy — im wcześniej, tym lepiej. Zanim większość z nas się obudzi, ptaki wykażą już swoją  najwyższą śpiewaczą aktywność. Warto więc czasem szybciej wstać z łóżka i zrelaksować się słuchając ptasich głosów. A my podpowiemy Wam, gdzie możecie nauczyć się je rozpoznawać. Więcej informacji znajdziecie w tekście poniżej:

Nie rodzą się ze śpiewem w… dziobach

ZOBACZ TAKŻE:

33 zarzuty dla 13-letniego dzieciaka

Fot., źródło policja.gov.pl