Kiedyś musiał być piękny, teraz gnije żywcem

Na widok Adonisa do oczu cisną się łzy. Kto doprowadził to pięknie zwierzę do takiego stanu? Ośmioletni prawdziwy owczarek niemiecki, który wygląda jak cień. Kiedyś musiał być piękny, teraz gnije żywcem.

Adonis jest wychudzony, a jego skórę pokrywają śmierdzące strupy. Do tego ma bardzo niepokojące objawy neurologiczne – zatacza się, chodzi w kółko, przejawia zachowania kompulsywne. Istnieje też podejrzenie, że niedowidzi.

– Mogło być tak: ktoś przez siedem-osiem lat miał owczarka niemieckiego, prawdziwego przyjaciela, wzór psich cnót i mądrości. A potem pies zaczął chorować albo ślepnąć. I nagle przestał być przyjacielem. Stał się kłopotem. I do tego jeszcze jakaś choroba skóry, śmierdzące rany… Nie ma po co na to patrzeć. Przed Adonisem coraz rzadziej stawiano miskę z jedzeniem, o weterynarzu w ogóle nikt nie myślał. W końcu stwierdzono, że czas pozbyć się problemu raz na zawsze i wywieziono go na wieś, porzucono na drodze jak śmieci – informują przedstawiciele Fundacji Zwierzęca Polana.

Bo, jak dodają, już nie był pięknym owczarkiem, którym można chwalić się przed sąsiadami. Stał się niczym. Czy tak było? Może. Adonis nam nie powie. Tylko te rozpaczliwie smutne oczy opowiadają jakąś historię… Na leczenie dla Adonisa potrzeba przynajmniej 5 tysięcy złotych – na okulistę, neurologa, dermatologa, na opłacenie pobytu w klinice, badania, leki.

– Nie mamy tych pieniędzy, koronawirus się upewnił, żebyśmy mieli tylko długi. Negocjujemy, walczymy, prosimy – ale nikt nie podejmie bardzo kosztownego leczenia z dobroci serca. I tylko wierzymy, że Adonis może jeszcze być piękny… – podkreślają przedstawiciele Fundacji Zwierzęca Polana.

Szczegóły zbiórki znajdziecie na stronie ratujemyzwierzaki.pl/ado

Misją Fundacji Zwierzęca Polana jest poprawa losu zwierząt – tych towarzyszących, jak psy, ale i gospodarskich – jak krowy, konie czy świnie.  Podopiecznym stwarzają warunki, w których mogą otrząsnąć się po krzywdach poczynionych im przez człowieka i zrozumieć, że ludzka ręka może nie tylko sprawiać ból, ale i go koić. Pod ich opieką przebywa niemal setka zwierząt, w tym psy, koty, konie, krowy, owce. Wszystkie zostały nam podrzucone bądź też uratowane z trudnych warunków.