80-letnią tarnowiankę poniosła fantazja

Starsza pani potknęła się i upadła na chodnik, ale policji zgłosiła zupełnie inną wersję tego zdarzenia. Najczęściej fałszywe zgłoszenia związane są z chęcią zysku. Skuszeni wizją osiągnięcia określonej kwoty z odszkodowania ludzie zawiadamiają o przestępstwie, które nie miało miejsca, a tym samym składają fałszywe zeznania. Takie postępowanie skończy się zwykle zarzutami. Najczęściej zgłaszane tego typu przestępstwa dotyczą fikcyjnych zgłoszeń kradzieży samochodów czy kolizji, które nie miały miejsca. 

Jednak czasami fantazja ludzi ponosi…

Choć ta sytuacja miała miejsce pod koniec 2019 roku, to policja poinformowała o niej w komunikacie w czerwcu br. 80-letnia mieszkanka Tarnowa z reklamówka zakupów w jednej i torebką w drugiej ręce zmierzała na przystanek autobusowy. Gdy zobaczyła zbliżający się autobus, przyspieszyła, potknęła się i upadła dość niefortunnie na chodnik.

Poturbowana starsza pani złożyła zawiadomienie na policji, że została potrącona przez rowerzystę, a pomocy udzielał jej nieznajomy mężczyzna. Sprawą zajęli się tarnowscy policjanci. Sprawdzenie miejsca upadku i poszukiwania świadka oraz cyklisty dość szybko okazały się niepotrzebne. Zabezpieczone nagrania monitoringu ukazały prawdziwy przebieg tego zdarzenia. Starsza pani przewróciła się sama, na skutek potknięcia. Nie było wokół niej rowerzysty, co więcej żadnej osoby, która udzielała jej pomocy. Po upadku sama wstała i poszła na przystanek. Czego oczekiwała starsza pani? Jakie były jej motywy pozostanie to jej tajemnicą – podkreślają tarnowscy policjanci.

Seniorka usłyszała zarzuty, a jej sprawą teraz zajmie się tarnowski sąd. Jeśli przestępstwo nie miało miejsca … nie zgłaszaj tego.  Narażasz się na odpowiedzialność karną, a w konsekwencji wyrok sądowy usankcjonowany nawet pozbawieniem wolności do lat 8. Zastanów się, czy warto!? – podsumowują mundurowi.

ZOBACZ TAKŻE:

Przeszkadzało jej nocne wycie alarmu. Ale to nie był alarm

Fot. ma charakter poglądowy. Źródło policja.gov.pl