Uciekł, zostawiając samochód w ogniu

Kiedy świadkowie zobaczyli na ruchliwej drodze krajowej nr 74 w Annopolu palący się samochód ruszyli na pomoc. Pomogli wydostać się kierowcy, a kiedy byli zajęci gaszeniem jego auta, ten oddalił się. Policjanci namierzyli uciekiniera bardzo szybko. 

Wczoraj (1.07) około godz. 20 policjanci z Annopola otrzymali informację, że na drodze krajowej nr 74 w Annopolu stoi w ogniu samochód osobowy z uwięzionym wewnątrz kierowcą. Mundurowi po przybyciu na miejsce zastali płonący pojazd marki Citroen i strażaków, którzy prowadzili akcję gaśniczą. Kierującego nie było jednak w aucie.

– Jak ustalili mundurowi z rozmowie ze świadkami zdarzenia, kierowca citroena po wyjechaniu z bocznej drogi na drogę główną, po chwili zatrzymał się na środku jezdni i wyłączył silnik. Kilkukrotnie próbował uruchomić samochód, jednak spod maski silnika zaczął unosić się dym, a następnie ogień. Świadkowie widząc, że kierowca nie może wyjść o własnych siłach z auta, ruszyli mu z pomocą. Następnie zepchnęli pojazd na pobocze, wyciągnęli kierującego i przystąpili do gaszenia samochodu – relacjonują policjanci z Annopola. 

Mężczyzna wówczas wykorzystał moment i oddalił się z miejsca zdarzenia. Policjanci szybko ustalili właściciela citroena. Napotkali go przy miejscu zamieszkania. Policjanci sprawdzili stan jego trzeźwości. 43-letni mieszkaniec gminy Annopol miał niemal 3,5 promila alkoholu w organizmie.

43-latek musi się liczyć teraz z konsekwencjami prawnymi za jazdę w stanie nietrzeźwości. W tym kierunku będzie prowadzone dalsze postępowanie. Fot. główna ma charakter poglądowy.

ZOBACZ TAKŻE:

Policjantów zdziwił niekompletny strój kierowcy

Fot. ma charakter poglądowy. Źródło policja.gov.pl