Mają tyle samo zwolenników, co przeciwników

Towarzyszą nam podczas spacerów w parkach i na głównych ulicach miasta. Nie ukrywają, że lubią towarzystwo człowieka. W mieście czyha jednak na te ptaki wiele zagrożeń.

Gołębie w mieście mają tyle samo zwolenników co przeciwników. Można je spotkać niemal wszędzie. Jednym kojarzą się z lękiem przed chorobami, pasożytami, czy uciążliwością z powodu odchodów. Dla innych są pełnoprawnymi mieszkańcami miasta i często sprawiają radość podczas spacerów. Niestety, życie w mieście to dla ptaków nie zawsze sielanka.

Do strażników miejskich docierają sygnały od mieszkańców i turystów o rannych gołębiach. Niektóre osobniki nie mają jednego lub więcej palców. Okazuje się, że ptaki często zaplątują się w porzucone przez ludzi sznurki, nitki i żyłki. W miejscach szczególnie atrakcyjnych dla turystów dodatkowym zagrożeniem są kolorowe nitki wplatane we włosy. Tego typu ozdobami niestety często udekorowane są okoliczne tereny, na których bytują ptaki. Zaplątane nitki na kończynach sprawiają im ból. Same nie są w stanie się uwolnić. Niekiedy jedynym ratunkiem jest amputacja – wyjaśnia Robert Kacprzak ze straży miejskiej w Gdańsku. 

Jak dodaje, rannym ptakom, które same nie mogłyby przeżyć na wolności, pomaga Pomorski Ośrodek Rehabilitacji Dzikich Ptaków i Drobnych Ssaków „Ostoja” w Pomieczynie przy ul. Słupia 30c. Zwierzęta mogą tam liczyć na leczenie i rehabilitację. Szybka reakcja daje im szansę na powrót do zdrowia i do naturalnych środowisk.  W innych miastach ranne zwierzęta uzyskają pomoc w ośrodkach rehabilitacji dzikich zwierząt. Ich listę znajdziecie na stronie dzikaklinika.com.

ZOBACZ TAKŻE:

Pechowa przygoda “nocnego turysty”

Fot. ma charakter poglądowy. Źródło Straż Miejska Gdańsk