Martwy pies leżał w krzakach róż

Leżał w krzakach róż, przednie łapy miał wielokrotnie owinięte smyczą, przywiązany był sznurkiem do gałęzi. Jasnobrązowy kundelek już nie żył, kiedy kilka minut po otrzymaniu zgłoszenia dotarli do niego strażnicy miejscy z Warszawy.

Była środa, po godzinie 20. Strażnicy miejscy, którzy patrolowali Targówek, otrzymali informację, że przy sklepie na ulicy Bolesławickiej w krzakach leży martwy pies. Funkcjonariusze natychmiast udali się we wskazane miejsce.

– Gdy tam dotarli, ich oczom ukazał się przykry widok: w krzakach róż, przywiązany do ich gałęzi, leżał martwy, jasnobrązowy kundelek. Przednie łapy miał spętane smyczą. Po chwili do strażników podszedł kierownik pobliskiego sklepu, który poinformował, że ma nagrania z kamer zewnętrznych sklepu, na których widać jak pewna kobieta wchodzi z pieskiem w krzaki, a po chwili wychodzi bez niego – relacjonują strażnicy miejscy z Warszawy. 

Strażnicy wezwali na miejsce patrol policji oraz Ekopatrol Straży Miejskiej, który przy pomocy czytnika sprawdził, czy zwierzę było zaczipowane. Było. Funkcjonariusze odczytali dane właścicielki zwierzęcia. Wszystkie zgromadzone materiały zostały przekazane policji, która prowadzi dalsze czynności.

Zgodnie z kodeksem karnym, za niehumanitarne traktowanie zwierząt, krzywdzenie i znęcanie się nad nimi ze szczególnym okrucieństwem grozi nawet do 5 lat pozbawienia wolności. Fot. ma charakter poglądowy. 

ZOBACZ TAKŻE:

Chciał otruć psa sąsiadów, ale zwierzę okazało się inteligentniejsze

 

Fot. ma charakter poglądowy. Źródło Straż Miejska Warszawa