Podryw mu nie wyszedł i poskarżył się strażnikom miejskim

– Ej, szybko tutaj – krzyknął do strażników miejskich z Krakowa wyraźnie pobudzony mężczyzna stojący u wylotu Sławkowskiej. Gdy podeszli i zapytali go co się stało, wskazał palcem na dwie kobiety i wybełkotał: „Chciałem wyrwać te dwie d..y”.

Do zdarzenia doszło wczoraj ok. 13-ej. Po takim wstępie mundurowi poinformowali mężczyznę, że nieuzasadnione angażowanie funkcjonariuszy jest wykroczeniem i poprosili go o dokumenty.

Niestety, rozmowa zwyczajnie nie kleiła się, prawdopodobnie w związku z wypitym przez niego wcześniej alkoholem, którego bukiet zapachowy towarzyszył naszemu dyskursowi przez całą interwencję. Zapytany o dokładny adres uciął temat odpowiadając ,,to zależy”, wieńcząc swoją wypowiedź soczystym *&^%^%^&. Ponowiliśmy prośbę o adres, ale widać było, że nie ma zamiaru go podać. Zamiast tego skierował w naszą stroną kolejne liczne niecenzuralne sformułowania, które przybrały postać znieważania. A kiedy stał się agresywny i w ruch poszły ręce, to nie mieliśmy wątpliwości, że do porozumienia nie dojdziemy. Wezwaliśmy na miejsce policję, ostatecznie kończąc temat przewózką mężczyzny do MCPU – podsumowują strażnicy miejscy z Krakowa. Fot. ma charakter poglądowy. 

https://www.facebook.com/strazmiejskakrakow/posts/3412076455479032

ZOBACZ TAKŻE:

Pijana, półnaga “aktorka” zaszalała w centrum Krakowa