W sobotę przekonacie się, że piwo rzemieślnicze to nie piwo. To tylko pretekst!

Nie znacie się na piwie rzemieślniczym? Już jutro (5.09) będziecie mieć idealną okazją, aby trochę się o nim dowiedzieć i poznać fascynujący światu kraftu! Warszawski Festiwal Piwa Bez Granic świetnie nadaje się dla tych, którzy rozpoczynają swoją piwną przygodę. 

– Ile warte jest piwo rzemieślnicze? Jak ćwiczyć podczas picia? Jak połączyć smaczne rzeczy, żeby razem były jeszcze lepsze? Na te – i wiele innych pytań – odpowiemy na Warszawskim Festiwalu Piwa Bez Granic. Ale przede wszystkim odpowiemy na pytanie jak powinien wyglądać idealny festiwal w czasach pandemii i – po raz kolejny – połączyć miłośników dobrego jedzenia i piwa, piwowarów oraz największych w Polsce specjalistów – wyjaśnia w rozmowie z reporterką WieleLiter.pl Paweł Leszczyński, organizator festiwalu.

Festiwal zacznie się nietypowo, bo od piwnego… aerobiku. Następnie dowiedziecie się, co zrobić, aby piwny brzuch nie był Waszym problemem. Będzie też gość z zagranicy. Z Johnem Palmerem, światową legendą piwowarstwa rzemieślniczego, przeniesiecie się do czasów początków piwnej rewolucji w Stanach. Festiwal zakończony zostanie zaś rozmową o tym, ile tak naprawdę może być warte piwo rzemieślnicze. Rozmowa toczyć będzie się w gronie jednych z najsławniejszych postaci w naszym piwnym świecie – blogera Tomka Kopyry i Grzegorza Zwierzyny – dystrybutora i twórcy Browaru PINTA. – Najciekawsze są dla mnie rozmowy z ludźmi, którzy mają swoje pasje, jak sery, whisky, albo podróże i sport. A przy okazji kochają również piwo – mówi Przemek Iwanek, odpowiedzialny za program festiwalowej „sceny”. – Takie połączenie jest gwarancją dobrej historii!

Ale WFP bez Granic to nie tylko pogaduchy. To także wspólne degustacje festiwalowych piw i amerykańskiej wołowiny. Bo piwo rzemieślnicze smakuje jeszcze lepiej, jeśli sparuje się je z dobrym jedzeniem. Wszystkie piwa, których będą degustowane (a które można było zamówić w zestawie) mają swoją legendę i historię (więcej informacji na dole tekstu). Piwa polskie, doprawione mocno amerykańskim chmielem, uwarzone zostały w jednych z najlepszych polskich browarów rzemieślniczych. 

Organizatorzy Warszawski Festiwal Piwa na co dzień zajmujemy się organizacją jednego z najważniejszych festiwali poświęconych piwu rzemieślniczemu w środkowej Europie. W czasach epidemii znaleźli jednak specjalną formułę, która połączy wszystkim przy szklance wyjątkowego piwa i dobrym jedzeniu. – Piwo rzemieślnicze to styl życia – przekonuje bloger Michał „Docent” Maranda. – To nie tylko zapewniający wyjątkowe doznania smakowo-zapachowe napój, ale i całe środowisko ludzi, którzy tworzą koloryt świata kraftu. Piwo rzemieślnicze to nie piwo! – zżyma się Paweł Leszczyński, organizator festiwalu. – To tylko pretekst do tego, żeby razem przyjemnie spędzić czas!

–WFP Bez Granic to podgląd na żywo na scenę tradycyjnego festiwalu z dowolnego miejsca – nieważne czy pójdziemy do multitapu, czy zostaniemy w domu – przekonuje Michał „Docent” Maranda. – I to jest fajne!

WPF Bez Granic już jutro (5 września). Wstęp wolny. Udział w Festiwalu i degustacji można wziąć gdziekolwiek – wystarczy połączyć się online ze smartfona, komputera czy przez telewizor. Można też iść do multitapu – odwiedzając lokale, w których jest możliwość degustacji festiwalowych piw i/lub transmisji. Nie chcesz zapomnieć o festiwalu i szybko znaleźć linki do transmisji? Dołącz do wydarzenia na Facebooku!

PROGRAM WFP Bez Granic (5 WRZEŚNIA)

g.14 – Start festiwalu Spotkanie z organizatorami, którzy przywitają Was i pokrótce przedstawiają program

g. 14:10 – Proste ćwiczenia z piwem – BeerFit. Co można zrobić z piwem w dłoni? Kilka bardzo fajnych ćwiczeń. Proste ćwiczenia z piwem, czyli BeerFit dobre w każdym wieku i dla każdej płci – poprowadzi najlepsza instruktorka fitness w piwnym świecie, czyli Justyna Błasiak

g 14:30 – Piwo i zdrowy tryb życia – czy da się to połączyć? Brzuch piwny wcale nie musi Cię straszyć. Nawet kebab nie jest groźny! Jeśli tylko zadbasz o zdrowy tryb życia. Jak to zrobić, jak łączyć piwo ze sportem – opowiedzą nasi goście, psychodietetyk i fanka piwa Aga Łaniewska oraz Łukasz Rokicki, lekkoatleta i współwłaściciel browaru Maltgarden.

g. 15:30 – Razem degustujemy festiwalowe piwa – degustacja 1. Pierwsza degustacja 2 specjalnych, festiwalowych piw. Jako pierwsi fachowo ocenią piwa Jacek Błędowski (sędzia, piwowar, fan piwa), Michał Kopik (PiwnyGaraż.pl i Mermaid Brewing) i Michał “Docent” Maranda (PolskieMinibrowary.pl).

g. 16 – Uwarzyliśmy dla was piwo, zobacz jak. Cztery browary, czterech piwowarów – połączenie z browarami: Maryensztadt, Maltgarden, Nepomucen i Trzech Kumpli. Organizatorzy zapytają, co słychać w browarach i jakie piwa przygotowali z myślą o Was. Udział wezmą Kuba Piesio, Łukasz Rokicki, Piotr Musielak, Piotr Sosin.

g.  16:30 – Razem degustujemy festiwalowe piwa – degustacja 2. Druga degustacja festiwalowa. Trzech śmiałków: Kacper Groń (Piwna Zwrotnica), Patryk Piechocki (Piwny Brodacz), Paweł Paluchowski (Piwny Klub, Lotny Festiwal Piwa) zmierzy się z dwoma specjalnymi festiwalowymi piwami.

g. 17 – Gość specjalny WFP – John Palmer – część 1. Specjalnym gościem tej edycji Warszawskiego Festiwalu Piwa Bez Granic będzie John Palmer. Uznany amerykański pisarz, autor książek: „Brewing Classic Styles”, „Water” i „How To Brew” którego polskie tłumaczenie książki jest w przygotowaniu! Luźną rozmowę o piwie poprowadzi z nim Michał Stemplowski – Chmielobrody.

g. 17:30 Razem degustujemy festiwalowe piwa – degustacja 3. Trzecia degustacja 2 specjalnych, festiwalowych piw. Tym razem degustować z Wami będą Piotr Kucharski (Chmielowisko) tłumacz książki Johna Palmera „How To Brew”, Tomasz Wójcik “Elroy” (piwo.org) i Paweł Leszczyński (Warszawski Festiwal Piwa)

g. 18 – Gość specjalny WFP – John Palmer – część 2. Druga część rozmowy ze specjalnym gościem WFP Bez Granic, Johnem Palmerem. Autora popularnych książek o piwie przepytywać będzie Michał Stemplowski (Chmielobrody).

g. 18:30 – Razem degustujemy festiwalowe piwa – degustacja 4. Czwarta degustacja 2 specjalnych, festiwalowych piw – wspólnie z Michałem Sułkowskim (Kilka Słów o Piwie) i Łukaszem Wilczyńskim

g. 19 – Kuchnia WFP – doskonałe steki i burgery z amerykańskiej wołowiny. Znany piwowar i kucharz, Michał Kopik (PiwnyGaraż.pl i Mermaid Brewing) profesjonalnie zajmie się amerykańską wołowiną. Co z tego wyjdzie? Jak wykorzysta piwo w potrawach? Wszystko prosto z świetnej kuchni multitapu Maryensztadt Beer and Food.

g. 20 – Orgia smaku – szlachetne i wyjątkowe przekąski. Co pić? Z grubsza wiadomo. Ale co do tego jeść? Temat idealnej przekąski do piwa, wina, whisky i wszelkich innych doskonałych alkoholi poruszy dwóch specjalistów: Jacek Krupa (Sery Rzemieślnicze, fan piwa) i Tomek Zaremba (sommelier, kreatywny szef kuchni). Będzie smakowicie!

g.  20:30 – Razem degustujemy festiwalowe piwa – degustacja 5 Piąta, ostatnia degustacja dwóch specjalnych, festiwalowych piw – tym razem piwa zdegustują Patryk Puszkiewicz (Pora Na Kraft) i Jarek Jarecki (Jarecki Gotuje)

g. 21 – Ile naprawdę warte jest piwo rzemieślnicze – dyskusja. Ile kosztuje kraft i czemu tak drogo? A może tanio? O cenie i wartości piwa, koszcie jego wytworzenia, a także ile kraft kosztuje zagranicą opowiedzą eksperci: Tomasz Kopyra (blog Kopyra), Grzegorz Zwierzyna (browar Pinta) i Łukasz Kojro (browar Palatum).

g. 21:40 – Zakończenie Festiwalu Wszystko, co dobre, kiedyś się kończy. Nawet Warszawski Festiwal Piwa Bez Granic. Organizatorzy oficjalnie będą życzyć Wam: dobranoc!

Krótki opis festiwalowych piw 

Browar Maryensztat – Nevermind vol. 8 (7,8%, 18 P) – to ósme piwo ze specjalnej, ekstremalnie chmielowej serii. Sędziowie opisują je jako DDH Hazy Imprerial IPA – oznacza to dokładnie to samo, czyli że piwo zostało nachmielone podwójną ilością chmielu na zimno, będzie mętne, raczej wytrawne, pełne aromatu świeżego, amerykańskiego chmielu.

Browar Nepomucen Let`s Get Hazy VOL. 3 (7,7%, 20 P, hoprate 22 g/l) to kooperacja z browarem Funky Fluid, który dostarczył jedno z najlepszych piw w poprzednim zestawie. Również w stylu DDH NEDIPA. Hoprate oznacza, ile gram chmielu zostało użyte na jeden litr piwa. Amerykański chmiel jest przyprawą, do tego strasznie drogą, ale nowofalowe browary bardzo chętnie sypią go do piwa w olbrzymich ilościach. Dla porównania, do uwarzenia 1 litra koncernowego piwa, wystarczy mniej niż 1 g chmielu. Gdyby był dodawany, bo zwykle jest to specjalny chmielowy ekstrakt. Chmiel w piwie jest też bardzo wrażliwy na temperaturę i warunki przechowywania.

Browar Lotny Trzech Kumpli – Pan IPAni (6%, 16,5 P, 45 IBU) – to flagowy okręt browaru Trzech Kumpli od 2015 roku w stylu Wheat IPA – pszeniczna IPA. Piwo ma być lekkie jak piwo pszeniczne, a goryczka i aromat nawiązuje do stylu india pale ale. Zdobywca licznych medali na krajowych i zagranicznych konkursach piwowarstwa rzemieślniczego oraz wybrane Best White IPA in the World in 2019 według portalu Ratebeer.com.

Maltgarden – Remember To Smile (6%, 16 Plato) to DDH Hazy IPA Citra BBC. Oznacza to, że jest to podwójna IPA chmielona amerykańskim chmielem z odmiany Citra, bardzo popularnym w Polsce. BBC oznacza, że został on specjalnie spreparowany, żeby oddać piwu jeszcze więcej smaku. Czy ma to znaczenie? Sprawdzimy to podczas degustacji!

Piwa z browarów amerykańskich:

Founders – Underground Mountain Brown (11.9%, 30 IBU) to imperialny brown porter warzony z kawą Sumatra i leżakowany w beczkach po bourbonie w jaskiniach pod górą Grand Rapid. Niezwykłe doświadczenie z browaru, który na całym świecie ma status kultowego. foundersbrewing.com/our-beer/underground-mountain-brown/

Stone – Berliner Weisse (4,7%) to kwaśne piwo pszeniczne, idealne na gorące dni. Stone Brewing jako pierwszy amerykański browar zaplanował swoją ekspansję do Europy. Właściciel postawił na Berlin, w którym od zawsze warzony i podawany jest niezwykły styl piwa, berliner weisse (tu przeczytasz, jak powinien smakować: /kompendiumpiwa.pl/berliner-weisse/). Do jego zakwaszenia użyto specjalnych szczepów lactobacillus ze stolicy Niemiec, użyto też nowofalowych niemieckich chmielu – Huell Melon i Callista.

Anchor – Steam Beer (4,9%) – legendarne piwo z browaru określanego często mianem pierwszego browaru rzemieślniczego w USA. Po raz pierwszy uwarzone w 1896 roku. Steam Beer nazywano kiedyś wszystkie piwa warzone na gorącym, zachodnim wybrzeżu Ameryki. Browar Anchor opatentował tę nazwę, więc i nazwa stylu uległa zmianie na california common (kompendiumpiwa.pl/california-common/). Lekkie, stołowe piwo. Niewielki dodatek słodów karmelowych dodaje głębi i słodyczy, a odmiana chmielu Northern Brewer wnosi nuty drewna, mięty i czerwonych owoców. Piwo to warzone jest tak jak tradycyjne niemieckie lagery, w otwartych kadziach, ale w wysokiej temperaturze (w Kalifornii nie było lodu, którym można by chłodzić tanki z piwem).

Anchor – Porter (5,6%) – kolejny wyjątkowy smak, piwo warzone w San Francisco od 1972 roku. To amerykańska interpretacja porteru, nazywana american porter lub robust porter (kompendiumpiwa.pl/american-porter/). Jest bardziej palona i goryczkowa od tradycyjnego porteru brytyjskiego, niewiele łączy ją również z popularnym w Polsce porterem bałtyckim. Bardzo złożone i owocowe piwo.

Flying Dog – Gonzo Imperial Porter (10%, 85 IBU). Amerykańska wersja imperialnego porteru. Chmielona Northern Brewer i Cascade. Fermentowane dwoma szczepami drożdży. Niesamowite piwo, które honoruje pamięć dr. Hunter S. Thompsona, znanego jako Gonzo. Etykietę narysował, tak jak wszystkie inne, jego przyjaciel i ilustrator książek. Ten styl bywa nazywany „gonzo”, a narodził się dzięki ich intensywnych, narkotykowych rautów. Obu panów poznacie lepiej w filmie „Las Vegas Parano”. „Zbyt dziwny żeby żyć, zbyt rzadki, żeby umrzeć”. Jak przeczytamy na stronie browaru: „Kupuj bilet i szykuj się na jazdę, parując ten głęboki i kremowy porter z serem pleśniowym, wędzonym mięsem, BBQ, chili, czekoladą lub deserami z kawą. Najlepiej smakuje, kiedy podzielisz się nim z najbliższymi przyjaciółmi – prawdziwymi lub będącymi halucynacją”.

Flying Dog – Raging Bitch (8,3%, 60 IBU) – to piwo zrobiło na nas wrażenie na początku piwnej rewolucji. To, jak wygląda, jak jest opisane, jak smakuje. Belgian IPA, czyli belgijska reinterpretacja stylu IPA, albo amerykańska interpretacja piwa belgijskiego. Podpis piwowara na butelce pod cytatem „Two inflammatory words… one wild drink”. Nazwa pochodzi od belgijskich drożdży, El Diablo, które fermentują piwo burzliwie, nieokiełznanie, nieujarzmione i… nagrzane. Tak pisze o nich browar, po polsku robi się z tego tonguetwister. Mocne, wyraźne piwo pełne nut karmelu od karmelowego słodu, owoców i aromatów amerykańskich chmieli Warrior, Columbus i Amarillo. Polecane do ostrych skrzydełek, sałatek z serem pleśniowym i doritos.