Ten żart kosztował ją 300 złotych. Nigdy tak nie żartujcie!

Nieprzemyślany żart pasażerki samolotu był powodem interwencji funkcjonariuszy Straży Granicznej na poznańskim lotnisku Ławica. 40-letnia kobieta o tym, że ma dwie bomby w bagażu poinformowała pracowników lotniska.

Funkcjonariusze Straży Granicznej z Poznania-Ławicy zostali poinformowani przez pracowników lotniska, iż kobieta nadająca bagaż rejestrowany poinformowała ich, że w jej torbie znajdują się dwie bomby.

– Zaalarmowani funkcjonariusze Zespołu Interwencji Specjalistycznych niezwłocznie podjęli czynności w celu wyjaśnienia całej sytuacji. Kobieta została wylegitymowana i jak tłumaczyła funkcjonariuszom był to bardzo głupi żart spowodowany olbrzymim zdenerwowaniem przed mającym odbyć się lotem na wyspę Kos. Funkcjonariusze SG w trakcie podczas sprawdzania jej bagaży pod kątem posiadania niebezpiecznych przedmiotów nic nie ujawnili i jej bagaż został uznany jako bezpieczny –informuje  Rzecznik Prasowy Komendanta Nadodrzańskiego Oddziału Straży Granicznej mjr SG Joanna Konieczniak.

Po zapłaceniu mandatu karnego w wysokości 300 złotych kobieta, za zgodą kapitana samolotu, odleciała do Grecji. 

ZOBACZ TAKŻE:

To jedno zdanie może go “kosztować” 8 lat za kratkami

Fot., źródło nadodrzanski.strazgraniczna.pl