W radiowozie nagle wstąpiły w niego nowe siły

Dziwne rzeczy robi z ludźmi alkohol wypity w nadmiernych dawkach. Przykładem tego jest pewien 45-latek, który wieczorem 21 października nie mógł ustać o własnych siłach, ale w nagłym przypływie energii wybił szybę w radiowozie.

Strażnicy miejscy z Warszawy około godz. 22.35 otrzymali zgłoszenie, że na przystanku tramwajowym przy ulicy Światowida na barierce „zwisa” pijany mężczyzna. Podjęto interwencję. Funkcjonariusze zastali na przystanku 45-letniego mieszkańca stolicy, który nie był w stanie samodzielnie stać na nogach.

Trzymając się barierki, mężczyzna wykonywał dziwny „taniec”, a gdy na chwilę puszczał metalowe elementy, niebezpiecznie zataczał się na torowisko. Ze względu na jego bezpieczeństwo podjęto decyzję o przewiezieniu go do SOdON. Umieszczony w przedziale przewozowym nagle zaczął zachowywać się agresywnie i kopnął w szybę oddzielającą część pojazdu, w której się znajdował. Szyba pękła. Strażnicy wezwali patrol policji. Mężczyzna został przebadany alkomatem – wynik blisko 3 promile (1,37 mg/l) alkoholu w wydychanym powietrzu – relacjonują strażnicy miejscy z Warszawy. 

Policjanci zdecydowali, że poczeka w SOdON, aż wyparuje z niego alkohol. Po wytrzeźwieniu wróci do komisariatu, gdzie zostanie rozliczony ze swoich „występów” w radiowozie.

ZOBACZ TAKŻE:

Strażnicy nie dali się przekonać. Pizzę dowiózł ktoś inny

Fot. ma charakter poglądowy. Źródło Straż Miejska Warszawa