Zadzwoniła, że została pobita. Zapomniała jednak o pewnym „szczególe”

Policjanci ukarali mandatem mieszkankę Tarnowskich Gór, która bezpodstawnie wezwała policjantów i pogotowie ratunkowe. Tarnogórzanka zadzwoniła na numer alarmowy i zgłosiła, że została pobita przez współlokatora. 61-latka zapomniała wspomnieć, że zdarzenie miało mieć miejsce… 3 tygodnie wcześniej. Pamiętajmy, że wzywając bezpodstawnie policję, szkodzimy tym, którzy naprawdę tej pomocy potrzebują.

Wczoraj tuż po godzinie 3:00 policjanci zostali skierowani na interwencję do jednego z mieszkań znajdującego się przy ulicy Mickiewicza w Tarnowskich Górach. Według zgłoszenia miało tam dojść do pobicia kobiety. Kiedy patrol przybył do zgłaszającej, okazało się, że tarnogórzanka nie potrzebowała pomocy. Policjanci ustalili, że 61-latka wezwała patrol oraz pogotowie, ponieważ złapał ją skurcz w nodze.

– Przypomniało się jej, że 3 tygodnie wcześniej nogę ścisnął jej współlokator i chciała to zgłosić policjantom. Na miejscu byli również medycy, którzy zbadali kobietę i nie widzieli podstaw do jej hospitalizacji. W związku z bezpodstawnym wezwaniem mundurowych na interwencję ukarali oni kobietę mandatem karnym. Niepotrzebne zaangażowanie policji, pogotowia czy innych służb jest wykroczeniem. Oprócz konsekwencji prawnych i finansowych pamiętajmy o tym, że blokując telefon alarmowy, uniemożliwiamy połączenie osobie, która naprawdę może tej pomocy potrzebować. Zaangażowanie służb do fikcyjnego zgłoszenia powoduje, że w tym czasie nie mogą być w miejscu, gdzie pomoc jest konieczna podkreślają policjanci z Tarnowskich Gór. 

Mundurowi przypominają też treść artykułu 66 kodeksu wykroczeń:

§ 1. Kto ze złośliwości lub swawoli, chcąc wywołać niepotrzebną czynność fałszywym alarmem, informacją lub innym sposobem, wprowadza w błąd instytucję użyteczności publicznej albo inny organ ochrony bezpieczeństwa, porządku publicznego lub zdrowia, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny do 1 500 złotych.

§ 2. Jeżeli wykroczenie spowodowało niepotrzebną czynność, można orzec nawiązkę do wysokości 1 000 złotych.

ZOBACZ TAKŻE:

Nic nie jadł od 2 tygodni. Aż w końcu rozbił szybę i uciekł

Fot., źródło policja.gov.pl