Jak zarządzać domowym budżetem w pandemii?

Czy w pandemii, gdy wielu Polaków ma problemy finansowe, umiejętność zarządzania budżetem domowym może się przydać?

Niektórzy twierdzą, że z pustego i Salomon nie naleje. Inni potrafią obracać nawet małymi kwotami i jeszcze oszczędzać. Gdzie jest złoty środek? Oto krótki poradnik przygotowany przez Smartney. 

Po pierwsze…

Przygotuj się na zmiany

Przed pandemią zarządzanie domowym budżetem wyglądało inaczej niż teraz. Zazwyczaj konsumenci planowali każdy miesiąc z wyprzedzeniem, przeznaczając określoną kwotę pieniędzy na opłaty stałe, codzienne zakupy, spłatę posiadanych pożyczek lub innych zobowiązań itd. Część środków udawało się zaoszczędzić, by mieć poduszkę finansową na „gorsze czasy”. Wiele się zmieniło, dlatego warto zrewidować domowy budżet, ale też zmienić podejście do niektórych wpływów i wydatków. Jeśli mamy niższe wpływy, warto zastanowić się nad tym, które wydatki możemy ograniczyć. Dobrze podsumować ile pieniędzy „zaoszczędzimy” w związku z tym, że wiele punktów usługowo-handlowych jest zamkniętych, a my nie stołujemy się w restauracjach, nie korzystamy z usług kosmetycznych, nie podróżujemy. Te wszystkie środki, których nie wydajemy, paradoksalnie zasilają nasz budżet i mogą być przeznaczone na inne, potrzebne w tej chwili, wydatki.

Po drugie…

Podejmuj przemyślane decyzje

Z najnowszego badania EY Future Consumer Index wynika, że część rodaków jest zaniepokojona wpływem pandemii na finanse osobiste, lecz mimo to spora liczba ankietowanych nie zamierza ograniczać swoich wydatków. – W obecnych czasach warto przemyśleć każdą decyzję finansową. Zarówno dużą inwestycję związaną z wydatkami, jak i zaciągnięcie nowego zobowiązania. W przypadku zaciągania nowej pożyczki dobrze porównać kilka lub kilkanaście ofert, zastanowić się, czy domowy budżet udźwignie spłatę rat i wybrać taką ofertę, która będzie nie tylko atrakcyjna cenowo, ale również  umożliwi nam rozłożenie spłaty na dłuższy okres czasu – przypomina Katarzyna Jóźwik ze Smartney. – Dobrą opcją jest wybranie takiej oferty pożyczkowej, którą w razie potrzeby można bezkosztowo „zwrócić” np. do 60 dni od zaciągnięcia pożyczki – dodaje. 

Po trzecie…

Planuj z ołówkiem w dłoni

Aby lepiej „przyjrzeć się” kondycji naszych finansów warto podsumować wpływy do domowego budżetu, ale również wszystkie zobowiązania, które w danym miesiącu trzeba spłacić. Jeśli jest ich dużo, dobrze pogrupować je w tabeli i oznaczyć datami spłat. Jeżeli nie mamy wystarczających środków na koncie i musimy „wybierać” które zobowiązania zapłacić jako pierwsze, lepiej zacząć od tych najstarszych, z którymi spóźniamy się od kilku miesięcy, ponieważ to one będą generowały dodatkowe koszty, chociażby z tytułu odsetek. Opłaty na mniejsze kwoty lepiej uregulować od razu, ale spłatę większych zobowiązań, które są dużym wyzwaniem dla domowego budżetu lepiej dokładnie zaplanować odkładając na ten cel niewielkie kwoty – najlepiej codziennie. Tu może sprawdzić się „metoda skarbonki”. Jeśli będziemy odkładać codziennie 5 zł, to po upływie miesiąca w skarbonce będzie 150 zł. Jeśli uda się odłożyć codziennie 10 zł, będziemy dysponować kwotą 300 zł, którą można przeznaczyć na spłatę zobowiązań.

ZOBACZ TAKŻE:

Polakom nie przeszkadza pandemia. Ponad połowa chce w grudniu otwarcia galerii handlowych

Fot., źródło newseria.pl/biuro prasowe