Wigilia była skromna, za to po Pasterce zaczynała się rozpusta

Różnorodność zwyczajów bożonarodzeniowych może zaskakiwać – każdy z nas ma zapewne własne świąteczne przyzwyczajenia, jednak wszystkie opierają się na bogactwie tradycyjnych smaków.

Nie każdy wie, że wiele z wyczekiwanych dań i deserów, ulubionych świątecznych trunków i napojów wywodzi się z długich tradycji mocno zakorzenionych w historii naszego kraju. Pierwsze wzmianki o pierogach i piernikach na naszych ziemiach pochodzą ze średniowiecza,  a Polska Wódka towarzyszy nam już od ponad 500 lat.

Pierogi – różnorodność treści w tradycyjnej formie

Legenda głosi, że przepis na pierogi przywiózł do Polski w XIII wieku dominikanin Jacek Ordowąż. Ów święty kościoła katolickiego miał polubić potrawę podczas swego pobytu na Rusi Kijowskiej, a następnie po powrocie do kraju i najazdach tatarskich, karmił ubogich pierogami własnego wyrobu. Z czasem potrawa podbija staropolskie stoły – w najstarszej polskiej książce kucharskiej (Compendium ferculorum z 1682 roku) znajdziemy już wiele przepisów na pierogi, które zaczęły stanowić ważny element wielu polskich kuchni regionalnych. Każda z nich wykształciła własny, charakterystyczny rodzaj farszu. W polskiej kuchni ludowej jako farszu do pierogów używano jarzyn takich jak kapusta, marchew czy tarte buraki. Sięgano również po grzyby, soczewicę, fasolę, groch, kaszę czy ziemniaki, a na stołach szlacheckich królowały pierogi z farszem mięsnym, owocowym, bądź serowym. Kiszona lub świeża kapusta również stanowiła popularny składnik farszu – o pierogach z kapustą i grzybami pisała już Lucyna Ćwierczakiewiczowa w swoich słynnych „365 Obiadach” z 1871 roku.

Świąteczne smakołyki w domowej apteczce   

Pierniki to przysmak nieodmiennie kojarzony ze Świętami Bożego Narodzenia, w Polsce cieszący się długą tradycją. Najstarsza wzmianka dotycząca wytwarzania pierników w Europie Środkowej pochodzi 1293 roku, a pojawia się w dokumentach miejskich Świdnicy. Dziś pierniki częściej kojarzymy z Toruniem – stąd wywodzą się słynne katarzynki, a tradycje toruńskiego piernikarstwa sięgają XIV wieku. Dawniej pierniki były synonimem luksusu – używane do ich produkcji przyprawy korzenne czy pieprz były niezwykle drogie – wypiekano je w fantazyjnych formach, często stanowiły rodzaj prezentu czy dekoracji, a nawet element posagu panien! Dawniej zarówno piernikom jak i wódce przypisywano rozliczne właściwości lecznicze, dlatego taki zestaw często pojawiał się w szlacheckich domowych apteczkach.

– Wierzono, że gorzałka wpływała na trawienie, zwłaszcza po spożyciu potraw mięsnych, tłustych i słodkich. Dla przykładu – piołunówki miały pobudzać apetyt, orzechówki wspierać trawienie. Przekonanie o ich właściwościach zdrowotnych nabierało szczególnego znaczenia w czasie świątecznego biesiadowania, gdy wspomagały nieprzywykłe do obfitości jedzenia, wyposzczone po adwencie żołądki – opowiada Agnieszka Honkowicz, przewodnik w Muzeum Polskiej Wódki.

Wojna postu z karnawałem

W czasach staropolskich post obowiązywał zarówno w czasie adwentu jak i w dniu Wigilii. Podczas wieczerzy stroniono nie tylko od mięs – unikano również masła, serów, mleka, jaj oraz mocnych alkoholi, które nie wpisywały się w ideę umartwiania. Jednak już po Pasterce wystrój stołu zmieniał się diametralnie – pojawiały się mięsiwa, desery i oczywiście gorzałka. Na stołach królowała dziczyzna oraz ptactwo.

– Za wielki przysmak uchodziła słynna „czarna gęś”, którą przyrządzano przyprawiając mięso zwęglonymi wiechciami słomy, miodem, octem, pieprzem i imbirem. Do dań dobierano popularne wówczas likwory, ratafie czy kordiały, tak, jak dziś czynimy to z winem, np. do popularnej wówczas na dworach dziczyzny szczególnie polecano wiśniówkę – komentuje Agnieszka Honkowicz, przewodnik w Muzeum Polskiej Wódki.

Długa tradycja Polskiej Wódki 

Jak wyglądała staropolska biesiada? Ucztowanie naszych przodków omawia Jędrzej Kitowicz w swym XVIII-wiecznym dziele – „Opisie obyczajów za panowania Augusta III”, wyczytamy w nim jak to panowie szlachcice „Napiwszy się po kieliszku, przejedli konfitur albo piernika toruńskiego, po tych chleba z masłem lub sucharków cukrowych i znowu powtórzyli raz i drugi po kieliszku wódki”.

Na wsiach gorzałka również cieszyła się niemałym szacunkiem, w święta nie odmawiano jej nawet zwierzętom. –Wierzono, że ich odpowiednie potraktowanie w Wigilię będzie owocowało przez resztę roku, dlatego z trzodą dzielono się resztkami jedzenia, a nawet częstowano trunkiem. Znany jest pomorski zwyczaj, wedle którego w podzięce za budzenie, kogutowi należało podarować odrobinę wódki – tłumaczy Agnieszka Honkowicz. – Takie przykłady pokazują, jak głęboko w naszej kulturze świętowania osadzona jest Polska Wódka. Od ponad pięciu wieków stanowi ważny element polskich tradycji, w tym tych bożonarodzeniowych. Właśnie o wyjątkowym miejscu naszego narodowego trunku w polskiej historii i tradycji opowiadają na co dzień nasi przewodnicy – zauważa Agnieszka Rynecka, Manager Muzeum Polskiej Wódki.

ZOBACZ TAKŻE:

Wino na święta Bożego Narodzenia – jakie podać, aby trafić w gust wszystkich gości

 

Fot. ma charakter poglądowy; źródło newseria.pl/biuro-prasowe