Świąteczny cud? Kosmici? Duchy? Po polu jeździł ciągnik bez kierowcy

W pobliżu drogi wojewódzkiej w woj. lubelskim po polu jeździł ciągnik bez kierowcy. Sztuczna inteligencja? Kosmici? Duchy? A może świąteczny cud? Prawda okazała się zaskakująca. Nie próbujcie tego sami!

W świątecznym tygodniu od dziennikarza jednego z lokalnych tygodników, mundurowi z Krasnegostawu otrzymali informację, że w okolicach miejscowości Krupe, po polu uprawnym jeździ ciągnik bez kierowcy.

Skierowani na miejsce policjanci ustalili, że 36-letni mieszkaniec gminy Krasnystaw odpalał ciągnik „na krótko”, nie wiedząc, że ma on włączony trzeci bieg.

– Gdy go uruchomił, ciągnik wraz z podpiętą przyczepą, zaczął jechać w kierunku pól uprawnych. Mężczyzna zaczął biec za ciągnikiem ale nie mógł go dogonić. W rezultacie traktor przejechał bez kierowcy około kilometra. W trakcie jazdy przerwał siatkę przeciwśniegową, przejechał przez rów gdzie urwał się zaczep przyczepy. Następnie przecinając drogę wojewódzką nr 812 wjechał na pole gdzie zaczął jeździć w koło. Po pewnym czasie mężczyźnie udało się dogonić ciągnik, wsiadł do niego i zaczął jechać w kierunku miejsca zamieszkania. Po przejechaniu drogi wojewódzkiej został zatrzymany przez krasnostawskich policjantów. Wtedy okazało się, że 36-latek ma w organizmie ponad 2,2 promile alkoholu – relacjonuje komisarz Piotr Wasilewski. 

Jak dodaje, w przeszłości zostały mu cofnięte uprawnienia do kierowania.

Konsekwencje prawne wobec takiego kierowcy to:

  • Zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych od 3 lat do lat 15
  • Świadczenie na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym i Pomocy Postpenitencjarnej od 5 do 60 tysięcy złotych.
  • Zagrożenie karą do 2 lat pozbawienia wolności

ZOBACZ TAKŻE:

Szok! Był tak pijany, że aż zabrakło skali w alkoteście

Fot., źródło policja.gov.pl