Rowerzysta brutalnie stratował gołębie, ale takiego zakończenia się nie spodziewał

Dwa rozjechane gołębie to efekt szaleńczej jazdy na rowerze kuriera – dostawcy jedzenia, który tak bardzo spieszył się do restauracji, że wjechał prosto w bezbronne ptaki.

Dzięki operatorowi monitoringu straży miejskiej i szybkiej interwencji samych strażników młody mężczyzna odpowie za swoje skandaliczne zachowanie przed sądem.

Było sobotnie popołudnie, kilka minut po 15, gdy na jednym z monitorów pojawił się pędzący na rowerze kurier. Taki widok w Rynku Głównym nie jest niczym wyjątkowym, ale tym razem operator przecierał oczy ze zdumienia widząc jak dostawca wjeżdża w gołębie, po czym błyskawicznie znika z zasięgu kamer.

– Mijała godzina od zdarzenia i gdy wydawało się, że już nie uda się go namierzyć, nagle znów pojawił się na ekranie. Właśnie zsiadł z roweru przy ulicy Grodzkiej i wszedł do restauracji. Szybkie info do dyżurnego, potem do najbliższego patrolu i już po chwili strażnicy byli w środku. Mężczyzna był tak zaskoczony pojawieniem się funkcjonariuszy, że nie stawiał żadnego oporu. Został doprowadzony na najbliższy komisariat i przekazany w ręce policji – relacjonują strażnicy miejscy z Krakowa.

ZOBACZ TAKŻE:

Mają tyle samo zwolenników, co przeciwników

Fot. ma charakter poglądowy. Źródło Straż Miejska Kraków