„Dzikie zwierzę” ugryzło swojego wybawcę. Na pomoc ruszył Ekopatrol

Pewien warszawiak zgłosił, że na jego terenie zaklinowało się w ogrodzeniu jakieś „dzikie zwierzę”. Niestety, mieszkaniec tak bardzo chciał pomóc zwierzęciu, że w chwili, gdy próbował je uwolnić, został przez nie ugryziony. Wtedy wezwał strażników miejskich z Ekopatrolu.

Kiedy funkcjonariusze przyjechali na miejsce, okazało się, że między metalowymi prętami płotu zaklinował się dorosły borsuk. Na szczęście nie był ranny, tylko bardzo zdenerwowany. Funkcjonariusze zgodnie z procedurą wezwali na miejsce interwencji łowczego z Lasów Miejskich. Okazała się także potrzebna pomoc straży pożarnej.

Podczas uwalniania zwierzęcia ratownicy musieli unikać jego ostrych zębów. Strażacy użyli specjalnego rozpieraka. Kiedy pręty zostały poluzowane, funkcjonariusze z Ekopatrolu schwytali zwierzę specjalnym podbierakiem, a później umieścili w transporterze.

Borsuk kolejne dwa tygodnie spędzi w lecznicy Lasów Miejskich na obserwacji – trzeba sprawdzić, czy nie ma wścieklizny. Mimo że ugryzienie nie było duże, to funkcjonariusze poradzili właścicielowi posesji, aby udał się do lekarza. Po zakończeniu obserwacji zwierzęcia w Ośrodku Rehabilitacji Zwierząt Lasów Miejskich ugryziony mężczyzna zostanie poinformowany, czy zwierzę jest zdrowe. Apelujemy, aby nie podchodzić do dzikich zwierząt, w myśl zasady ograniczonego zaufania – podkreślają strażnicy miejscy z Warszawy.

ZOBACZ TAKŻE:

Wydawało się jej, że uratowała małego pieska. Zgadniecie co to za zwierzę? ;-)

Fot., źródło Straż Miejska Warszawa