Jak zmieniła się konsumpcja wina

W ostatnich latach wyraźnie widać zmiany w konsumpcji napojów winiarskich. Sztandarowym przykładem są wina musujące – do niedawna kojarzyły się tylko z okresem świąteczno-noworocznym, dziś spożywane są na co dzień, zwłaszcza latem. Czy taka ewolucja – a właściwie rewolucja – może też spotkać inne kategorie winiarskie? Na ile sezonowość odgrywa ważną rolę w sprzedaży poszczególnych produktów? Które wina i kiedy są szczególnie chętnie wybierane przez polskich konsumentów? O opinię zapytaliśmy ekspertów Związku Pracodawców Polska Rada Winiarstwa.

Piki sprzedażowe

Sezonowość w sprzedaży wina jest w ciągu roku bardzo wyraźna – zgodnie przyznają szefowie firm z branży winiarskiej. Jak mówi Artur Boruta, Dyrektor Zarządzający Domu Wina, każdy rodzaj wina ma swoje lepsze i gorsze momenty. – Generalnie wina najlepiej sprzedają się w czwartym kwartale roku kalendarzowego, a im bliżej świąt Bożego Narodzenia – tym ilość i wartość zawieranych transakcji jest większa. Zauważyć można też inne trendy: wina białe i różowe chętniej kupowane są wiosną i latem, czerwone – jesienią i zimą. Sprzedaż win wzmacnianych i słodkich niemal zanika w gorących okresach roku, wraca jesienią – tłumaczy Artur Boruta.

Na spożycie poszczególnych kategorii wina wpływają więc zarówno pory roku, jak i kalendarz świąt.

Wina białe kupujemy częściej w sezonie wiosenno-letnim, ponieważ pijamy je mocno schłodzone, dla orzeźwienia – zauważa Jakub Nowak, prezes JNT Group. – Podobnie wina musujące, które ponadto doskonale sprzedają się w okresie świąteczno-noworocznym, kiedy to wznosimy nimi noworoczne toasty. W okresie jesienno-zimowym rośnie z kolei spożycie win grzanych. Warto także zwrócić uwagę na fakt, iż obecnie również rodzaje opakowań mogą mieć wpływ na sprzedaż w danym sezonie. Doskonały przykład stanowią poręczne puszki, w których wina chętnie kupowane są w ciepłych, a więc sprzyjających spotkaniom i wycieczkom w plenerze, miesiącach.

Kolejny ciekawy trend, jak zauważa Jakub Nowak, dotyczy zachowań zakupowych u mężczyzn. – W chłodniejszych miesiącach coraz częściej rezygnują z alkoholi mocniejszych i piwa na rzecz wina czerwonego – mówi.

Preferencje Polaków

Czerwone czy białe? – jeszcze całkiem niedawno jedynym słusznym wyborem dla wielu polskich konsumentów było to pierwsze. Ale – jak przyznaje Magdalena Zielińska, Prezes Związku Pracodawców Polska Rada Winiarstwa – preferencje Polaków ulegają w ostatnich latach ewolucji.

– Rośnie nasza wiedza, poznajemy i doceniamy bogactwo świata wina. Zainteresowania kulinarne i troska o odpowiedni dobór wina do potraw też skutkują większym zróżnicowaniem naszych wyborów. Niebagatelny wpływ na nie mają też światowe trendy, za którymi Polacy bardzo chętnie podążają. Kiedyś podstawą były wina czerwone – to one kojarzyły się Polakom z elegancją i winiarską tradycją. A dziś rozwija się zainteresowanie winami białymi i różowymi… – mówi prezes ZP PRW.

Jeszcze w 2018 r. wina czerwone stanowiły 54,5%, a białe mniej niż 41%, a już w 2020 r. udział czerwonych spadł do 51%, natomiast białych wzrósł do 44% – to obrazuje istotną zmianę w niezwykle krótkim czasie.*

Wina białe są lżejsze, mniej zobowiązujące, szczególnie chętnie wybierane przez młodsze pokolenia, które często właśnie od nich zaczynają przygodę z winem. Stanowią również dobrą bazę dla win aromatyzowanych, z dodatkiem soków czy innych alkoholi, które również cieszą się rosnącym zainteresowaniem konsumentów. Nie bez znaczenia jest też coraz bogatszy asortyment i dostępność cenowa – tłumaczą eksperci IWSR.

– Myślę, że na polskim rynku dojdzie w pewnym momencie do tego, że wina białe staną na równi z winami czerwonymi, natomiast jeszcze chwilę musimy na to poczekać – twierdzi Urszula Wolska, analityk rynkowy The International Wine&Spirits Research.

Różowe szaleństwo

Innym ciekawym trendem zauważalnym na polskim rynku jest wzrost zainteresowania kategorią „rosé”. To światowy trend nazywany „pink madness”.

– Proces „akceptacji” win różowych, nawet wśród najbardziej wymagających klientów, wyraźnie postępuje – mówi Artur Boruta, dyrektor Zarządzający Domy Wina. – Przyczynia się do tego dobra aura, jaka roztaczana jest nad winami różowymi przez dziennikarzy i krytyków winiarskich. Dziś każdy sommelier ma w zanadrzu jakieś wino różowe, które może polecić do dań w swoim lokalu, podczas gdy jeszcze kilka lat temu, szanująca się restauracja raczej omijała ten kolor w winie. W ostatnich latach kilka ważnych konkursów winiarskich poświęconych było tylko winom różowym, co również znajduje odzwierciedlenie w budowaniu świadomości istnienia tych win jako produktów wysokiej jakości – podkręsla.

Wina różowe stanowią w tej chwili najmniejszą część rynku, bo 5%. Z danych wynika jednak, że to kategoria o największej dynamice wzrostu. I to nie tylko w Polsce. – Konsumenci rozeznani w asortymencie dostępnym na półkach sklepowych z pewnością zauważyli, jak bardzo wzrosła w Polsce dostępność i różnorodność oferty win różowych w ostatnim czasie. Globalnie wina różowe w ciągu ostatnich 15 lat odnotowały spektakularny, 30% wzrost – mówi Magdalena Zielińska, prezes ZP PRW.

Największymi wielbicielami win różowych są Francuzi. Przeciętny Francuz wypija rocznie ponad 15 l rosé w ciągu roku. To ponad cztery razy więcej niż Polacy wszystkich win łącznie.

ZOBACZ TAKŻE:

Jak powstaje wino musujące  – czyli 3 sposoby na bąbelki (dla pełnoletnich)

*Dane The International Wine&Spirits Research, Raport Polska 2020