Romantyczny spacer mógł skończyć się nieplanowaną kąpielą w Wiśle

Nocne spacery w nieznanym terenie nad Wisłą, choć pełne romantyzmu, mogą skończyć się poważnym stresem. Przekonała się o tym para młodych ludzi, którzy przez blisko 3 godziny błądziła w chaszczach, nie mogąc znaleźć drogi powrotnej do domu. Z opresji uratowali ich strażnicy miejscy.

Minęła godzina 2.30 w nocy, gdy strażnicy miejscy z VI Oddziału Terenowego otrzymali alarmujące zgłoszenie od dwojga młodych ludzi. Para wybrała się przed północą na spacer nad Wisłę, ale zabłądziła i straciła orientację. Po kilku godzinach nieudanych prób odnalezienia drogi powrotnej, młodzi ludzie postanowili poprosić o pomoc straż miejską. Kiedy dzwonili na alarmowy numer 986, byli mocno wystraszeni. Wyjaśnili, że zeszli z wału przeciwpowodziowego na wysokości ulicy Maciejewskiego, ale po wejściu w chaszcze stracili orientację i nie umieli odnaleźć ścieżki, którą przyszli. Strażnicy natychmiast podjęli interwencję. Jadący po wale funkcjonariusze włączyli niebieskie światła sygnalizacyjne.

– Jednocześnie dyżurny ze stanowiska dowodzenia skontaktował się telefonicznie ze zgłaszającymi i poprosił, by wypatrywali tych sygnałów. Gdy młodzi ludzie zauważyli światła, poproszono ich, by nie ruszali się z miejsca. Nieoświetlony teren, na którym się znajdowali, jest podmokły, zarośnięty, a linia brzegowa nierówna. Błądząc w nieznanym terenie para młodych ludzi mogła wpaść w bagnisko lub do wody. Wykorzystując latarki, przedzierając się przez powalone drzewa i gęste krzewy, strażnicy dotarli do mężczyzny i kobiety, którzy byli mocno zestresowani. Jak wyjaśnili, błądzili w zaroślach już blisko 3 godziny, a w pewnym momencie omal nie spadli ze stromej skarpy do rzeki – relacjonują strażnicy miejscy z Warszawy.

Gdy zdali sobie sprawę, że sami nie zdołają się wydostać się postanowili zadzwonić po pomoc do straży miejskiej. Po odprowadzeniu do ulicy Maciejewskiego młodzi ludzie podziękowali za udzieloną pomoc i obiecali, że już nie będą próbowali podobnych wycieczek nocami.

ZOBACZ TAKŻE:

Łapała Pokemony na 10 telefonach jednocześnie. Interweniowała straż miejska

Fot., źródło Straż Miejska