Nie wiedziała, gdzie nocuje, nie miała dokumentów…

To była pechowa wycieczka dla pewnej Łotyszki, która przyjechała z grupą zwiedzać Gdańsk. W pewnym momencie zgubiła się, a nie miała przy sobie telefonu ani żadnych dokumentów i nie wiedziała jak wrócić do hotelu. Pamiętała jedynie, że na jego budynku hotelu widniała cyfra 4 lub 5, a obok znajdował się otwarty do późna sklep. Pomogło … Czytaj dalej