Staruszek po latach pracy został przeznaczony na rzeź

Promyczek był terapeutą. Takim z prawdziwego zdarzenia. Swoim byciem sprawiał radość i pomagał wracać do zdrowia. Pracował w ośrodku, z dziećmi, dla których onoterapia była światełkiem w tunelu. Spokojny i wyrozumiały osiołek uwielbiał kontakt z człowiekiem. Cierpliwie znosił, gdy małe rączki głaskały go po szyi czy chciały dotknąć imponujących uszu. Zawsze spokojny, zrównoważony, ufny. I … Czytaj dalej