Złapał kotkę za ogon i odrzucił jak zbędną rzecz

Leżała pod czyjąś bramą. Samochody ją mijały, ale nikt się nie zatrzymał. A ona cierpiała. Ranna, z obrzękiem mózgu, z prawie wyrwanym ogonem, krwawiąca. Zatrzymały się dopiero wolontariuszki grupy Zwierzaki z Mińska, które wracały z akcji łapania bezdomnego psiaka. Zabrały kota do transportera. Żaden z okolicznych mieszkańców nie przyznał się do niej. Kotka na cito … Czytaj dalej