Pijany przyjechał do komisariatu zgłosić przestępstwo. Teraz to jemu grozi więzienie

Nawet dwa lata za kratkami może spędzić 31-letni mieszkaniec powiatu żywieckiego. Mężczyzna przyjechał samochodem do komisariatu policji w Jeleśni zawiadomić o popełnionym na jego szkodę przestępstwie. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że bełkotał, bo… miał ponad dwa promile alkoholu we krwi!

Jak relacjonują żywieccy policjanci, do komisariatu policji w Jeleśni wszedł 31-letni mieszkaniec powiatu żywieckiego. Z rozmowy z nim dyżurny wywnioskował, że mężczyzna chciał o czymś zawiadomić, ale wypowiadał się nieskładnie i niewyraźnie. Policjant wyczuł od niego alkohol i sprawdził jego stan trzeźwości. Okazało się, że miał on w organizmie ponad dwa promile alkoholu.

Jak ustalili mundurowi, 31-latek w takim stanie przyjechał do komisariatu samochodem. Stróże prawa zatrzymali jego prawo jazdy. Teraz za popełnione przestępstwo grozi mu wysoka grzywna oraz kara nawet dwóch lat więzienia.

Kilka dni temu doszło do podobnej sytuacji. 32-letni mieszkaniec Lublina „popił” w sobotę i postanowił sprawdzić w lubelskiej komendzie stan swej trzeźwości. Okazało się, że ma blisko pół promila alkoholu w organizmie, a także… dożywotni zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów i fałszywe prawo jazdy. To jednak nie był koniec jego kłopotów. Okazało się bowiem, że mimo iż był nietrzeźwy, ktoś widział jak chwilę wcześniej parkuje swój samochód pod siedzibą policji. Teraz będzie się tłumaczyć przed sądem. Grozi mu do 5 lat za kratkami. Szczegóły tego zdarzenia znajdziecie tutaj.

ZOBACZ TAKŻE:

Nie zatrzymał się do kontroli, bo się spieszył do znajomych

Fot. ma charakter poglądowy, źródło policja.gov.pl