W klapkach i pidżamie „poszedł w miasto”

Kierowca jednego z autobusów miejskich w Kielcach zawiadomił stróżów prawa, że w jego pojeździe przebywa mężczyzna w niecodziennym stroju. Pomimo zimowej aury i ujemnej temperatury na zewnątrz, tajemniczy pasażer ubrany był jedynie w piżamę, na nogach miał kapcie, a w rękę wkuty wenflon. Zaalarmowani policjanci z ciekawością czekali na autobus na jednym z przystanków przy ulicy Sandomierskiej.

Do tej nietypowej policyjnej interwencji doszło kilka dni temu w godzinach porannych. Okazało się, że 48-latek około godziny 7 nie informując nikogo, wyszedł ze szpitala na kieleckim Czarnowie, ponieważ chciał wrócić do domu.

W „szpitalnym” stroju przez blisko godzinę podróżował przez miasto i dopiero właściwa reakcja kierowcy autobusu sprawiła, że mężczyzna wrócił bezpiecznie pod opiekę lekarzy i podjął dalsze leczenie.

ZOBACZ TAKŻE:

Wpadł pod samochód, a ze szpitala trafił wprost do policyjnej celi

Fot. policja.gov.pl, źródło KMP w Kielcach