Sarna wbiegła rowerzyście wprost pod koła. Mandatu nie będzie

Zdarzenia drogowe z udziałem dzikich zwierząt są bardzo częste i rzadko zwierzęta wychodzą z nich bez szwanku.  Sytuacje, w których pokrzywdzonym jest rowerzysta, a „sprawcą” sarna są jednak rzadkością. Do takiego zdarzenia doszło w sobotni wieczór w gminie Bisztynek w woj. warmińsko-mazurskim. 42-letni cyklista po zderzeniu ze zwierzęciem trafił do szpitala.

–  W sobotę 25 maja po g. 19. policjanci zostali wezwani do zdarzenia drogowego. Sprawa była dość nietypowa, bo wezwanie dotyczyło kolizji rowerzysty z sarną. Interweniujący policjanci ustalili, że 42-letni rowerzysta jechał z żoną trasą Kokoszewo-Bisztynek. W pewnym momencie z polnych zarośli, wprost pod jego rower wybiegła sarna. Mężczyzna zderzył się z nią i przewrócił, a sarna uciekła do lasu. Rowerzysta był trzeźwy. Z podejrzeniem złamania, został przewieziony karetką pogotowia do szpitala – relacjonują mundurowi.

W tej spawie prowadzone będą policyjne czynności. Wszystko wskazuje na to, że nikt poza sarną nie przyczynił się do tego zdarzenia. Oczywiście, sarna mandatu nie dostanie.  

Policja przypomina o zachowaniu ostrożności podczas jazdy przez lasy i parki. Zwracajmy uwagę na oznakowanie drogowe, informujące nas o zagrożeniach związanych z dzikimi zwierzętami. Ponadto przydrożna roślinność ogranicza widoczność, co również wpływa na nasze bezpieczeństwo. W momencie nagłego pojawienia się zwierzęcia przy drodze, zaskoczeni kierowcy/rowerzyści nie mają więc szans na prawidłową reakcję. Pamiętajmy o tym i zwolnijmy!

Kierowca tira wjechał w ogrodzenie, aby nie doszło do tragedii (zdjęcia)

Fot. główne ma charakter poglądowy. Źródło policja.gov.pl