Dwudziestolatka w nietypowy sposób dawała znać, że myśli o ukochanym, siedzącym w areszcie

Mieszkańcy ulicy Grota Roweckiego w Elblągu przez ostatni tydzień nie mieli zbyt wiele spokoju. Niemal codziennie po godzinie 21 ich spokojny, wieczorny odpoczynek przerywał huk petard.  W końcu nie wytrzymali i złożyli zawiadomienie na policję. Funkcjonariusze przejrzeli miejski monitoring i ustalili potencjalną sprawczynię tego zamieszania. Jej wyjaśnienia okazały się zdumiewające!

W ubiegłym tygodniu zaraz po zdarzeniu rzucenia petardy wylegitymowali 20-letnią kobietę. Otrzymała ona wezwanie do Wydziału Prewencji Kryminalnej i Wykroczeń. Młoda kobieta tłumaczyła swoje zachowanie tym, że robi to w okolicy umiejscowionego tam aresztu śledczego. Powodem jest jej partner który aktualnie przebywa w tym areszcie. Huk petardy ma być dla niego znakiem, że o nim myśli… – informuje kom. Krzysztof Nowacki, oficer prasowy KMP w Elblągu

Za to zachowanie kobieta została ukarana 500-złotowym mandatem. Jeżeli proceder będzie się dalej powtarzał policjanci nie wykluczają skierowania do sądu wniosku o ukaranie. Wtedy górna granica kary to 5 tysięcy złotych.

ZOBACZ TAKŻE:

A miała być wielka miłość

Fot. ma charakter poglądowy. Źródło policja.gov.pl