Dwóch nagusów w Warszawie. Jeden przedstawił się jako Lucyfer

Zima wiosną, wiosna – zimą. Tegoroczne anomalie pogodowe dezorientują wiele osób. Tak jak pewnego 26-letniego mieszkańca Saskiej Kępy, który postanowił wyjść na spacer tak… jak go Pan Bóg stworzył.

Strażników miejskich z VII Oddziału Terenowego niewiele może zaskoczyć. Jednak to, co zobaczyli, patrolując al. Waszyngtona tuż po godzinie 20, wprawiło ich w osłupienie. Przez środek skrzyżowania z ul. Saską szedł młody mężczyzna. Pewnie nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że był… kompletnie nagi. Gdy zauważył radiowóz, natychmiast zaczął uciekać wzdłuż al. Waszyngtona, by po chwili wbiec do… apteki.

– Tam został ujęty przez strażników. W aptece zapytano mężczyznę, czy nie potrzebuje pomocy. Ten nagle rzucił się na funkcjonariuszy i uderzył jednego z nich w twarz. Strażnicy obezwładnili furiata. Wezwano wsparcie i karetkę pogotowia. Policjanci, którzy przyjechali na miejsce ustalili, że ujęty nagi mężczyzna jest 26-letnim mieszkańcem Saskiej Kępy. Po zbadaniu przez lekarza, już ubrany w specjalistyczną odzież, mężczyzna został przewieziony do szpitala – relacjonują strażnicy miejscy z Warszawy.

Minęły zaledwie dwa dni, a podobną interwencję podjęli strażnicy miejscy we Włochach. Strażnicy miejscy z III Oddziału Terenowego, którzy kwadrans przed południem 26 marca patrolowali al. Krakowską zauważyli przed jedną z posesji nagiego mężczyznę. Funkcjonariusze natychmiast podjęli interwencję. Mężczyzna został okryty kocem termicznym, słabo mówił po polsku, a akcent wskazywał na to, że pochodzi zza wschodniej granicy.

– Nie wiedział gdzie się znajduje, skąd i w jaki sposób znalazł się w tym miejscu. Nie potrafił wyjaśnić też, co stało się z jego odzieżą. Na pytanie jak się nazywa odparł – Lucyfer i poprosił strażników o wodę, funkcjonariusze kupili mu coś do picia. Nie był agresywny, a w radiowozie spokojnie czekał na wezwane pogotowie ratunkowe. W trakcie oczekiwania na przyjazd karetki funkcjonariuszom udało się ustalić dane mężczyzny. Niecodzienny spacerowicz, to 34-letni obywatel Rosji. Po zbadaniu go przez medyków, okazało się, że potrzebuje poważniejszej pomocy. Mężczyzna został przewieziony do szpitala – informują strażnicy miejscy.

ZOBACZ TAKŻE:

Biegał nago po rynku w Zamościu

Fot., źródło Straż Miejska w Warszawie